Ministerstwo Klimatu zapowiedziało wprowadzenie programu „Moja woda” w ramach którego 100 mln złotych zostanie zainwestowanych w łagodzenie skutków suszy.

Rząd chce naprawić sytuację, dotując przydomowe instalacje, które będą zatrzymywać wody opadowe i roztopowe. Dotację sięgającą nawet 5 tysięcy złotych będzie można przeznaczyć na przewody odprowadzające wody opadowe (zebrane z rynien, wpustów do zbiornika nadziemnego, podziemnego, oczka wodnego, instalacji rozsączającej), zbiornik retencyjny podziemny lub nadziemny, oczko wodne, instalację rozsączającą oraz elementy do nawadniania lub innego wykorzystania zatrzymanej wody.

Każdy właściciel domu jednorodzinnego (także rolnik) będzie mógł otrzymać dotację do 5 tys. zł, przy czym nie więcej niż 80% kosztów, które zostaną poniesione po 1 czerwca 2020 r.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przekaże pieniądze do szesnastu wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej. To one będą przyjmowały od początku lipca 2020 r. wnioski właścicieli domów jednorodzinnych na przydomowe mikroinstalacje wodne.


Program „Moja Woda” realizowany będzie w latach 2020-2024, przy czym podpisywanie umów o dotacje zaplanowano do 30 czerwca 2024 r., a wydatkowanie środków do końca 2024 r.

Najważniejsze, żebyśmy przestali szybko tracić wodę. Założenie gromadzenia wody na posesjach celem jej późniejszego wykorzystania jest sensowne. Najlepiej byłoby, gdyby były to zbiorniki podziemne, bo w ten sposób ograniczamy parowanie wody. Szczęśliwie mamy za sobą najzimniejszy maj od 29 lat, co z połączeniu z częstymi opadami pomogło uspokoić sytuację "suszy", ale nie rozwiązać.